niedzielny deser
Uwielbiam desery, ciasta i ciasteczka :) Dzisiaj czas na sernik z przepisu cudownego Kotleta :)
Sernik robiłam już nie raz i wprowadziłam małe modyfikacje - a jak będą świeże owoce to już będzie poezja !
Składniki na mniejsze ciasto:
opakowanie serka homogenizowanego ok 0,5 kg - ja robię z serka z Biedronki
galaretka - jaką macie pod ręką i jaką lubicie ( u mnie teraz wyszła z owoców leśnych)
i w zasadzie można powiedzieć że wszystko - ale ja jeszcze potrzebowałam biszkopty
Przygotowanie:
Galaretkę rozpuszczamy w mniejszej ilości wody niż to przewidziała etykieta ;) I odstawiamy do ostudzenia - ale nie zgęstnienia.
W tak zwanym międzyczasie przygotowuję wodę z sokiem malinowym, w który maczam biszkopty.
Zdjęcia zrobiłam malukiemu serniczkowi, ale ciasta starczyło na foremką okrągłą plus właśnie babeczkę ze zdjęć.

Ostudzoną galaretkę dodaję powoli do serka homogenizowanego i
jedyne co nam pozostaje do zrobienia to wymieszać bardzo dokładnie oba składniki - przecież to zrobi nawet dziecko
(ps. jak macie pod ręką jakiegoś pomocnika to sernik może zrobić praktycznie sam :) a jaki dumny będzie po tym wszystkim! warto o tym pamiętać)
Teraz już tylko pozostało nam wylać masę serową na blaszki - większą część wylałam do sylikonowej blaszki - więc tam nie dawałam folii, ale do babeczki folia przydała.
Nie pomyślałam ale na górę (którą tu widać) mogłam jeszcze położyć
biszkopty - jak się odwróci ciasto było by idealnie.
No i co najtrudniejsze w tym serniku - czekanie aż stężeje :) a w zasadzie szybko się to dzieje - więc jak wiecie że macie goście wieczorem to nie czekajcie na nic tylko szybko do sklepu po serek i do dzieła.
A oto efekt końcowy.

ps. w formie okrągłej takiej jak na zdjęciu - biszkopty są pod spodem, na górę dodałabym owoce i jeszcze w chwilach rozpusty dodatkowo galaretkę. Wiem, że czas przygotowania się wydłuży no ale marzenia się spełniają - więc czekam na lepsze czasy i świeże owoce :)
Smacznego !!
Sernik robiłam już nie raz i wprowadziłam małe modyfikacje - a jak będą świeże owoce to już będzie poezja !
opakowanie serka homogenizowanego ok 0,5 kg - ja robię z serka z Biedronki
galaretka - jaką macie pod ręką i jaką lubicie ( u mnie teraz wyszła z owoców leśnych)
i w zasadzie można powiedzieć że wszystko - ale ja jeszcze potrzebowałam biszkopty
Galaretkę rozpuszczamy w mniejszej ilości wody niż to przewidziała etykieta ;) I odstawiamy do ostudzenia - ale nie zgęstnienia.
W tak zwanym międzyczasie przygotowuję wodę z sokiem malinowym, w który maczam biszkopty.
Zdjęcia zrobiłam malukiemu serniczkowi, ale ciasta starczyło na foremką okrągłą plus właśnie babeczkę ze zdjęć.
Ostudzoną galaretkę dodaję powoli do serka homogenizowanego i
jedyne co nam pozostaje do zrobienia to wymieszać bardzo dokładnie oba składniki - przecież to zrobi nawet dziecko
(ps. jak macie pod ręką jakiegoś pomocnika to sernik może zrobić praktycznie sam :) a jaki dumny będzie po tym wszystkim! warto o tym pamiętać)
Teraz już tylko pozostało nam wylać masę serową na blaszki - większą część wylałam do sylikonowej blaszki - więc tam nie dawałam folii, ale do babeczki folia przydała.
Nie pomyślałam ale na górę (którą tu widać) mogłam jeszcze położyć
biszkopty - jak się odwróci ciasto było by idealnie.
No i co najtrudniejsze w tym serniku - czekanie aż stężeje :) a w zasadzie szybko się to dzieje - więc jak wiecie że macie goście wieczorem to nie czekajcie na nic tylko szybko do sklepu po serek i do dzieła.
A oto efekt końcowy.
ps. w formie okrągłej takiej jak na zdjęciu - biszkopty są pod spodem, na górę dodałabym owoce i jeszcze w chwilach rozpusty dodatkowo galaretkę. Wiem, że czas przygotowania się wydłuży no ale marzenia się spełniają - więc czekam na lepsze czasy i świeże owoce :)
Smacznego !!
Komentarze
Prześlij komentarz
zostaw po sobie ślad :)