omlet z pieczarkami
Dzisiejszy poranek był odrobinę, no może nawet nie odrobinę inny niż każda sobota. Misia spała u Babci, R w pracy a ja sama. Nie powiem dziwne uczucie, ale po śniadaniu z kawą w ręku udaję się na taras, gdzie na huśtawce/leżance czeka już na mnie książka. I jak już dawno nie było w sobotę, na śniadanie nie było placuszków tylko omlet. W lodówce spora dawka pieczarek, które uwielbiam i śniadanie gotowe. Dodatkowo jeszcze kawałek sera pleśniowego, zwykłego, naturalnego. Uwielbiam takie poranki jak się okazuje i może będę korzystała częściej z pomocy Babć :)
Składniki:
- mała cebula
- 4 pieczarki
- 2 jaja
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie:
- cebulę kroimy w prążki i podsmażamy na patelni
- pieczarki kroimy w pół i w paski i dodajemy do cebuli - podsmażamy tak aby pieczarki zmiękły
- jaja rozbić do osobnej miseczki i dokładnie wymieszać - doprawić do smaku
- masę jajeczną wylać na pieczarki i cebulę i czekać - na małym ogniu - jak jaja na bokach stężeją, odsunąć lekko łopatką tak aby masa płynna wlała się w wolne miejsce (tak jak robi się omlet), następnie przykrywamy pokrywką i czekamy aż góra się lekko zetnie
- gotowy omlet przekładamy na talerz
Dodatki to tylko nasza wyobraźnia i zawartość lodówki ;)
Smacznego !
Omlet wyszedł naprawdę puszysty, więc chętnie wypróbuję tego przepisu. Mój nie wychodzi najlepiej.
OdpowiedzUsuńdaj znać jak poszło :)
Usuń