niezły pasztet
Te Święta miały mięć swój klimat i miały. Spędziłam je z rodzinką i nie wiemy kiedy czas nam minął.
W te Święta również po raz pierwszy robiłam pasztet. Przepis otrzymałam od mojej Pani Basi - Pani z którą pracowałam :) za co bardzo dziękuję ponieważ pasztet zrobił furorę :)
- 0,5 kg boczku lub podgardla (u nas był boczek)
- 0,5 kg wątróbki (R kupił indyczą)
- 1,5 kg łopatki lub karkówki (była łopatka)
- bułka
- jarzyny: seler, por, marchew, pietruszka
- 2 jaja
- cebula
- sól i pieprz
- woda ;-)
Przygotowanie:
- mięso opłukać, warzywa obrać :) i zalać w garnku wodą tak aby tylko przykrywała to wszystko
- gotować przez 3 h na wolnym ogniu (lub małym stopniu wrzenia na kuchence elektrycznej) - w tak zwanym między czasie zebrać szumowinę która powstaje
- po tym czasie odlać do miseczki trochę wywaru (bułkę również moczyłam w tym wywarze), wyciągnąć wszystkie składniki i ostudzić - R mówił że na tym wywarze można było zupę ugotować - ale kto o tym myśli na dzień przed Wigilią ;p - następnym razem tak zrobię na pewno
- jak ostygnie - zemleć na maszynce (na szczęście mamy elektryczną) łącznie z bułką i cebulą
- dodać jaja, sól i pieprz i wyrabiać
- następnie należy dodać wywaru tak aby nam pasowała konsystencja pasztetu - mój jest taki że nadaje się do rozsmarowania na kanapkach :)
- wyłożyć do foremek
- piec w temp 175 stopni ok 45 minut
To był nasz pierwszy pasztet ale nie ostatni - już teraz planujemy
następne m.ni. drobiowy oraz z dodatkami (pomidorowy czy pieczarkowy).
Mojej Babci tak posmakował, że odstawiła kupną wędlinę :) to jest dla
mnie największy komplement :)
Smacznego !
Aż mi ślinka poleciała.Dzięki
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo ;)
Usuń